Sidor

Strony

sobota, 19 grudnia 2015

Recenzja Naruto the Movie 3:Dai Koufun! Mikazukijima no Animal Panic Datte ba yo!

Witajcie! W dzisiejszym poście kolejna recenzja tym razem Naruto the movie 3. Film trwa około 1,5 godziny.
 Jak na razie kinówka ta należy do jednej z mniej  lubianych przeze mnie z wydanych do tej pory. Ale mam zamiar obejrze  jeszcze jedną. Przynajmniej na razie a jak będzie to się jeszcze zobaczy.  Jak obejrze o na pewno napisze recenzje (^-^).
Ostatnio wciągneło mnie znowu  Naruto stąd recenzje. Wzieło mnie obejrzeniu niedawno recenzowango filmu dokładniej. Ale mniejsza już o to.




Fabuła


Fabuła zaczyna się misją Kakashiego Hatake, Sakury Haruno, Rocka Lee i Naruto Uzumakiego. Mają oni eskortować księcia kraju Księżyca Michiru Tsuki i jego syna Hikaru w drodze powrotnej do wcześniej wymionego już kraju.
 Kiedy ninja spotykają się z księciem okazuje się że jest przeraźliwie bogaty i zabrał połowę swoich rzczy z zamku żeby się nimi pochwalić. Co za chwalipięta XD! Wracając do tematu podczas podróży okazuje się że mężczyzna nie zna żadnych innych wartości niż pienądze. A jego syn wszystko uważa za zabawki nawet wykupiony cyrk przez ojaca na jego zachcianię. Nie , nie napisze w jakich okolicznościach cyrk został wykupiony i żeby nie było pytań XD.  Jakby  tego mało było to traktuje wszystkich ludzi jak służących co dość mocno denerwuje Uzumakiego. Kiedy po trudach podróży docierają do kraju okazuje się że przyjaciel króla chcąc przejąć władze zabił go i to samo planował zrobić z jego synem. Naszym bohaterom nie pozostaje już innego niż uciekać. I kiedy wieczorem usiłują wysłać księcia  i jego syna za morze w bezpieczne miejsce zostają zaatakowani przez bardzo potężnych ninja. Nasi bohaterowie ponoszą druzgocącą porażkę a król zostaje porwany. Oczywiście podczas walki nie obyło się bez śmierci jednego z drugoplanowych bohaterów. Książę zostaje porwany ,jedna osoba ginie a nasi ninja muszą wykonać odwrót i na jakiś czas ukryć się w lesie.
Czy bohaterom uda się uratować księcia? Czy pozostaną zchańbieni? Czy syn księcia wreszcie pojmie jakiekolwiek wartości tego świata? Czy Michiru w końcu coś zrozumie? Jeżeli chcecie wiedzieć to koniecznie obejrzyjcie.


Ocena
Cóż po obejrzeniu dałabym 5/10. Dlaczego? Od kąd oglądam anime jeszcze żadna postać nie wkurzyła mnie równo mocno co Hikaru. Nie żartuje.
Według mnie Hikaru to taki nie zaradny beksa uważający wszystko i wszystkich za zabawki którymi można się pobawić i wyrzucić. I kiedy Naruto w filmie przywalił mu w łeb pierwsze co pomyślałam- ,,Haha dobrze mu tak'' . Kolejna sprawa przez połowę filmu wiało totalną nudą ale na szczęście po połowie zaczęło się coś dziać. Po trzecie i ostatnie antagoniści mieli niezbyt ładną kreskę i byli mega sztywni, tacy bez osobowości. Wracając do kreski jeden miał taką płaską twarz jakby kto mu żelaskiem przywalił XD. Rozpisałam się z minusami teraz czas  na plusy. Na pewno epickie ale krótkie walki pomiędzy bohaterami i antagonistami. Zmiana wczśniej wspomnianej beksy której Naruto dosłownie nabił rozumu do głowy :D.
 Dochodzą do tego całkiem ładne rysunki krajobrazów. No i ostatni plus oglądając film dało się wytrzymać do końca i do połowy warto było się nudzić żeby zobaczyć te walki.

Dobra to tyle na dzisiaj. Mam nadzieję że post się spodobał i mam nadzieję na jakieś komentarze. Do zobaczyska~

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz